Jednym słowem rewelacja, oczywiście dla mnie. uwielbiam kwiaty czarnego bzu. Ilość cukru podaną w przepisie można zmniejszyć, czasami jak agrest jest bardzo słodki, nie wymaga tyle cukru.
Dżem bez kwiatu czarnego bzu robi sie tak- do garnuszka wlać wodę, wsypać cukier , zagotować. Dodać oczyszczony agrest i gotować na małym ogniu aż powstanie gęsty dżem. Jak lubicie czuć owoce to można część agrestu odłożyć i wrzucić pod koniec jak pozostały agrest będzie miękki. Gotować wtedy jeszcze chwilkę, aż dodany agrest zmięknie.
Świeże kwiaty czarnego bzu mocno wstrząsną i sprawdzić czy nie ukrył się tam jakiś robaczek. Do garnuszka wlać 1 szklakę wody i wrzucić kwiaty czarnego bzu, zamieszać gaz. Gotować 15 miuny w razie potrzeby dolać odrobinę wody. Następnie przykryć i odstawić, aż całkowicie ostygnie najlepiej na całą noc.
Następnego dnia odcedzić i wyrzucić kwiaty czarnego bzu. Wodę zostawić i dodać oczyszczony agrest, cukier. Zagotować, następnie zmniejszyć ogień i gotować cały czas mieszając aż agrest się rozgotuje i powstanie gęsta masa.
Przelać ugotowany dżem do wypażonych słoiczków, zakręcić. Pasteryzować 15 minut.
Ja często tylko wlewam dżem do wypażonych słoiczków, zakręcam wypażoną nakrętką. Odwracam góra do dołu, przykrywam grubym ręcznikiem. Zostawiam tak słoiki aż będą zupełnie zimne. Gwarancja murowana, że będą się trzymać.
Dżem jest pyszny i co ważne trochę inny jak zawsze ?
asia
1 lipca, 2016 o 13:16
to można jeść te kwiaty!!!!!!!!!!!
kuchcik8
1 lipca, 2016 o 13:20
Oj pewnie nie napisałam ze odcedzić, zaraz sprawdzę , ale Te kwiaty są super smażone w cieście naleśnikowym. Są na moim blogu. Dodaje tez te kwiaty do placuszków są super. Ja uwielbiam ich aromat. Pozdrawiam