Jak byłam jeszcze mała, nie było tyle przepisów i pomysłów na różne dania jak teraz. Mama robiła ten omlet czasami w niedzielę, nazywaliśmy to jajecznicą 🙂

Bardzo na to czekaliśmy, do dzisiaj pamiętam ten zapach i smak jak mama go przygotowywała. Poprosiłam mamę żeby dla nas zrobiła w ten sam sposób co dawniej. Odpowiedź była oczywista ja nie mam przepisu 🙂 ja robię na tzw. oko 🙂

omlet z boczkiem

Robiła bardzo wolno, a ja zapisywałam. Jajka ubić lekko trzepaczką, dodać na przemian mąkę, sól, wodę i mleko, dokładnie wszystko wymieszać. Masa powinna być gładka o konsystencji jak na naleśniki.

omlet

Boczek pokroić w drobna kostkę. Patelnię rozgrzać, wrzucić boczek i smażyć na małym ogniu, aż się przesmaży i powstaną chrupiące skwarki. Zlać wszystko z patelni do miseczki.

jajecznica

Na palenie wylać część tłuszczu i skwarek, następnie wlać masę jajeczną. Tylko tyle, żeby powstał cienki omlet. Smażyć tak długo, aż będzie można go przewrócić na drugą stronę i wtedy smażyć już tylko chwileczkę. Zdjąć z patelni i położyć na nagrzany talerz i przykryć ściereczką, żeby utrzymać go ciepłym podczas smażenia następnych omletów.

omlet z mąką

Jak na kuchnię pokoleń przystało gotują całe pokolenia i uczymy się od siebie wzajemnie.

omlet z dzieciństwa

Dziękuję mauś 🙂