To są moje  najukochańsze ciasteczka, nie potrafię się powstrzymać żeby ich nie jeść.  Teraz te ciasteczka są zapominiane, można je kupić w starych piekarniach, zapach anyżu jest cudowny.

ciastka

Jeżeli nie macie zmielonego anyżu można gwiazdki anyżu zmielić samodzielnie w młynku od kawy. Ja mam taki mój stary który mam przeznaczony właśnie do mielenia różnych przypraw.

Wykonanie – przesiać mąkę i anyż przez sitko do miseczki.

Oddzielić białka od żółtek, białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Żółtka ubić na puch dodać cukier puder i ubijać przez chwilkę aż utworzy się gęsta masa. Teraz dodać trzy łyżki białek i lekko wymieszać nie używać już miksera. Potem już można dodać  wszystkie białka, delikatnie wymieszać. Teraz została już tylko mąka z anyżem którą trzeba delikatnie wmieszać w masę jajeczną, dodawać po łyżce i za pomocą drewnianej łyżki wymieszać.

Przygotować papier do pieczenia i położyć w miejscu gdzie ciasteczka będą mogły sobie leżeć do następnego dnia. Gotowe ciasto przełożyć do rękawa cukierniczego z okrągłą końcówką i wyduszać małe okrągłe kleksiki, pamiętając o odstępach, ciasteczka lekko się rozleją.

anyżki

Zostawić tak do drugiego dnia. Na drugi dzień piec w  nagrzanym  piekarniku do 160C i pieczemy 15 minut. Wychodzą miękkie ciasteczka, jeżeli chcecie żeby ciasteczka były bardziej kruche musicie przedłużyć troszeczkę czas pieczenia.

Wyciągnąć ciastka z piekarnika i zostawić na papierze do całkowitego ostudzenia, wtedy dopiero można włożyć do puszki i zamknąć.

pyszne ciasteczka

Ciastka są przepyszne, zachęcam do wypróbowania, bardzo długo mogą leżeć w zamkniętym pudełeczku. Zapach anyżu rozchodził się po całej kuchni, mniam 🙂