Dostałam dużo jabłek od znajomych, w tym roku bardzo obrodziły, ciągle coś z nich robię. Dzisiaj wpadłam na pomysł zrobienia galaretki, trochę z tym pracy ale warto.

Do dużego garnka wrzucić obrane jabłka, wlać wodę, dodać laskę cynamonu,sok z cytryny,  gotować na małym ogniu godzinę co chwilkę mieszając. Jabłka powinny być całkowicie rozgotowane, po godzinie odstawić na bok do  przestudzenia. Wlać masę do worka płóciennego do odcedzenia soku,lub na durszlak lub duże sito wyłożone gazą, nie wyduszać, sok musi powoli sam spływać. Tak przygotowana masa jabłkowa musi zostać na nie mniej jak 12 godzin.

Czysty sok wlać do garnka i dodać cukier, wymieszać. Gotować na małym ogniu tak długo aż cukier się rozpuści i masa uzyska gęstą konsystencję ( mi zajęło to 30 minut)  po wylaniu na zimny talerzyk po kilku minutach jak galaretka będzie zimna musi gęstnieć. Czasami trzeba gotować trochę dłużej, wszystko zależy od jabłek. Jak już galaretka jest gotowa wlać ją do wyparzonych słoików, zakręcić i odstawić do całkowitego ostudzenia i zgęstnienia galaretki.

Pyszna do bułeczek i na świeży chlebek.