Takie kluski robiła moja mamuśka, babcia i prababcia. Nigdy nie jadłam lepszych jak te co robi moja mamuśka 🙂
Te kluski to jest numer I w mojej rodzinie. Zawsze jak mama je robi to wszyscy się zjeżdżają i jest nas wtedy czasami nawet 15 osób 😉 Teraz już dla mamy jest za ciężko, więc musiałam sobie zrobić sama ;( Przeważnie pomagałam ucząc się przy tym,więc myślę, że przejęłam pałeczkę i wyszły takie samo smaczne. Hurrra
Ziemniaki obrać, zetrzeć na tarce z najmniejszymi oczkami. Odcisnąć wodę z ziemniaków za pomocą worka lnianego. Ja mam taki worek który używam również do wyciskania soku z owoców. po użyciu piorę go i suszę, chowam do pudełka i czeka na ponowne użycie.
Każde ziemniaki mają inną zawartość wody, więc musicie sami wyczuć jak mocno muszą być odciśnięte ziemniaki. Ja wyciskami dłońmi, ściskając tak mocno, że woda z ziemniaków wypływa. Masa musi być średnio sucha, nie może być wyczuwalna woda. dodać mąkę, sól i wymieszać.
Zagotować lekko osoloną wodę w dużym garnku. Wrzucać kluski do wrzącej wody za pomocą dużej łyżki. Gotować kluski na małym ogniu od wypłynięcia klusek na powierzchnię 5-7 minut.
Wędzony boczek pokroić w drobną kostkę, cebulkę również. Rozgrzać patelnię i smażyć boczek, aż będzie prawie chrupiący, wtedy dodać cebulkę. Smażyć do zarumienienia się cebulki, zdjąć wszystko z patelni.
Jak już kluski się ugotują odcedzić na durszlaku. Na patelnię wlać trochę tłuszczu z boczki i wrzucić kluski smażyć chwilkę aż lekko się przysmażą. Dodać przesmażony boczek z cebulą, wymieszać i smażyć jeszcze chwilkę. Wbić jajka, doprawić do smaku solą i smażyć, aż jajka się usmażą. Co chwilkę zamieszać kluski.
Zdjąć kluski z patelni i zajadać. My uwielbiamy te kluski ze szklanką zimnego mleka do picia.
Małgosia
4 października, 2015 o 21:52
mniam, mniam….już bym zjadła, a mogę ich zjeść naprrrrawdę dużo :))) są zaje……
kuchcik8
4 października, 2015 o 21:55
To musimy się na nie umówić kluseczki są cudowne, tracę umiar jak je jem.