Czas na ciastka, dzisiaj aż mi się łezka w oku zakręciła. Zawsze czas Świąteczny przypomina mi jak byłam w domu w Polsce i moi synowie mi wszystko wyjadali, zaglądali co będzie do jedzenia. To był prawdziwy dom, zapach, atmosfera. W Polsce ten okres Świąteczny jest wyjątkowo piękny, uwielbiałam to.

Najłatwiej jak bym miała określić te ciasteczka to bezowo – migdałowe.

Kupiłam 200g migdałów całych bez skórek, zmieliłam w thermomix czas 8 sek obroty 10. Jeżeli nie masz można zmielić w młynku, albo kupić paczkę zmielonych migdałów.

Wlać wodę do garnuszka i dodać 150 g cukru, gotować na dużym ogniu, tak długo aż powstanie gęsty syrop.

Nie może być za rzadki bo ciastka będą się rozlewały, musi mieć konsystencję gęstego syropu.

Jak już jest syrop prawie gotowy ubić pozostałe dwa białka na sztywną pianę. Wlać gorący syrop do białek ciągle mieszając. Wlewać powoli.Mieszać jeszcze aż do momentu aż masa będzie chłodna.

Cukier puder zmieszać z mąką migdałową , dodać dwa białka, wymieszać. Dodać masę z białek i syropu do masy z migdałów, nie wszystko od razu, stopniowo, ponownie wymieszać za pomocą łyżki.

Masę włożyć do rękawa cukierniczego i wyciskać małe okrągłe ciasteczka, na papier do pieczenia.

Pieczenie – nagrzać piekarnik do 180C i piec 20 minut

Ciasteczka są pyszne , wylądowały w pudełku i mam nadzieję że wytrzymam i ich nie zjem do Świąt.

Położyłam ciastka na raszkach do obsuszenia.

Zapraszam do stołu z dziadem i babą 🙂